Company news

13 october 2006

NOTHING...

Po ostatnich wydarzeniach na arenie politycznej nic już chyba nie jest w stanie nas - społeczeństwa -zaskoczyć. Mimo ewidentnych szwindli ponadpartyjnych, ich uczestnicy twierdzą z rozbrajającym uśmiechem, że nic się nie stało. W gospodarce też nic się nie zmieniło. Niestety. A nie tak dawno słyszeliśmy tyle obiecanek, jak to po wybraniu jedynie słusznej opcji będzie prosto, łatwo i przyjemnie. Teraz widać, że nic z tego nie wyszło. Ani firmy nie można zarejestrować w jeden dzień - to dlatego, że urzędy skarbowe nie są do tego przygotowane (to ostania wersja wyjaśniająca tą indolencję organizacyjną). Ani podatki się nie uprościły - chyba dlatego, że stada urzędników stałyby się po prostu nikomu niepotrzebne. I musiałyby odlecieć wzorem ptaków migrujących do unijnych krajów o prostszej (liniowej) strukturze podatkowej. Ani obiecanej (3 miliony) liczby mieszkań nie widać. I kilometrów dróg też nie. Choć z drogami nic nie jest pewne. Wczoraj usłyszałem, że do mojego ulubionego Szczecina będę mógł dojechać z Warszawy autostradą, którą nasz premier zamierza połączyć to piękne portowe miasto z Wrocławiem. Nie pytajcie mnie, dlaczego ma ona - ta autostrada, się ocierać o stolicę, skoro to nijak nie pasuje do siebie i nie da się logicznie wpisać w mapę naszego kraju. Nawet dla tak wytrawnego drogowca jakim jestem od ukończenia studiów na warszawskiej polibudzie, jest to pytanie, na które nie znajduję odpowiedzi. Nic to. Nie ja jeden. I tym się pocieszam... Z pocieszaniem trzeba jednak bardzo uważać. Gdy się sprawia komuś pociechę, można począć sobie pociechę. Chyba, że pociesza się płeć tożsamą. Nic wtedy raczej z uciechy/pociechy nie będzie. No, może nie zupełnie do końca... Bo jak się przed takim pocieszaniem pokrzepi na duchu, to ho, ho. Ale wtedy łatwo stać się pociesznym. Drobna uwaga: pocieszny to naprawdę zupełnie co innego niż poczesny. Podobnie jak poczytalny i poczytny. Chociaż, jak tak sobie trochę pomyślę, to dochodzę do wniosku, że moje felietony środowiskowe są zarówno niepoczytalne jak i poczytne. Widać tak to chodzi w parze. I nic na to nie poradzę. Nic także nie poradzę na to, że ci, co dużo mówią o jakości robót w naszej branży, za nic mają sobie własne uchybienia. To, że każdy zainstalowany rękaw - teraz wypada mówić wykładzina CIPP - jest pofałdowany, to błahostka. To, że zamiast ściśle spasowanej wykładziny wciągana jest luźno ułożona rura to też nic. Kto by się tam przejmował takimi drobiazgami. Przecież rura to rura. I już. Ściśle spasowana to musi być sukienka na modelce przechadzającej się po wybiegu, a rura to ma być okrągła. Gorzej, gdy poddajemy renowacji kanały o przekroju jajowym. Lepiej samemu się wtedy poddać, bo przecież rury tam nie włożysz. Ale niektórzy jajogłowi i to potrafią. Nic dla nich nie jest trudne. Zaprojektować jakąś renowację - co jest to bardzo popularne w dobie "żółtych FIDI-ców" - co za sztuka! Proszę bardzo. Obliczyć przepływy - pstryk i już. Wytrzymałość, naprężenia, obciążenia - a cóż to za pytania? Aż do przeciążenia... umysłowego. I wtedy wychodzi, że dwa razy dwa to nie jest cztery. Ale i to można dowieść. Absurd? Nie. No, bo gdy ślimak może być rybą śródlądową według jednej z unijnych dyrektyw, to dlaczego inna dyrektywa nie mogłaby zmienić tabliczki mnożenia? Ale my nic nie zmieniajmy. Niech śledzie będą rybami, marchewka warzywem, a banany tak krzywe jak im się tylko podoba. Wodociągi niech służą do doprowadzania wody (uzdatnionej) do odbiorców, a kanały do odprowadzania ścieków od nich właśnie. Renowacja niech będzie prawdziwą renowacją, a rękaw - nowopowstałą rurą wewnątrz naprawianego przewodu. Choć nie zawsze musi być okrągły, to lepiej, żeby zawsze był odpowiednio sztywny. Projektanci niech projektują, a pediatrzy niech leczą dzieci. Muzycy niech grają, a filozofowie niech filozofują. Kanalarze niech łażą po kanałach pod ziemią, a latawce niech latają nad ziemią. Nic bowiem tak bardzo nie wprowadza zamieszania, jak chęć zmieniania tego, co jest już uporządkowane. Nasz rynek renowacyjny także!

Contact with INFRA

Infra S.A.
Wysogotowo k. Poznania
ul. Skórzewska 35,
62-081 Przeźmierowo

tel. 61 662 25 70
fax 61 662 25 72
e-mail: biuro@infra-sa.pl